Last updated 1 month, 1 week ago
Last updated 4 years, 9 months ago
Dragon : https://dr5.to/ZI1SP
Чат : https://t.me/Semadrgn_chat
Last updated 4 days, 9 hours ago
Bitcoin właśnie osiągnął $105,000
https://x.com/ryohzzz/status/1868149184861483422?s=52&t=9Ss0K3JaUvoVZvhx4-3U3g
Jak postępować z pedofilem
https://www.facebook.com/share/1BFktP5cNq/?mibextid=WC7FNe
Źródło tekstu o hamerykańskiej wersji Jerrego ofsienki który handlował uranem z Czeczenami.Ten tekst ma już 6 lat
Serio, nie moja kasa - nie moja sprawa. Jest mi dokładnie obojętne kto będzie miał więcej forsy w portfelu - cwaniak, który terroryzuje tłumy dobroczynnością, czy naiwniacy, którzy nie pozwalają podważać jego działalności ani nawet zadawać pytań. Pan James Reynolds z całą pewnością też miał rzesze takich ślepych wyznawców, zahipnotyzowanych i opętanych jego cudowną działalnością dla innych". Dopóki nie poznali wyników śledztwa i nie opadły im kopary.
Wiem tylko, że nie każdy, kto samodzielnie myśli i zadaje sobie pytania, musi być ,,pisoskim oszołomem nienawidzącym chorych dzieci".
I że nie uleganie medialnemu terrorowi w kwestii tego kiedy i komu TRZEBA wpłacać forsę, jeszcze nie oznacza, że się nie pomaga innym wcale. Przeciwnie - są tacy, którzy z takich czy innych względów nie poprą tej najmodniejszej inicjatywy, a pomogą potrzebującym bardziej niż ci popierający ,,jedyną słuszną linię". Bo możliwości pomocy finansowej, i to znacznie bardziej bezpośredniej, jest dzisiaj bardzo wiele. Tylko nie będzie tego po nich widać.
Bo nie pochwalą się tym na fejsie, i nie przykleją sobie plakietki na czole.
James Reynolds, założyciel kilku charytatywnych fundacji, m.in. ,,Fundacji Pomocy Dzieciom Chorym Na Raka", był dla wielu Amerykanów wzorem i bohaterem. Takim, co to gdy ktoś go krytykował lub podważał prawdziwe motywy jego działalności, na pewno wiele razy słyszał: ,,Jak sam nic nie robisz to nie masz prawa krytykować!!! Odwal się od Dżejmsa, ty amerykański pisowcu!!!".
Wielu jego krytyków słyszało też pewnie: ,,Jak bardzo złym trzeba być człowiekiem, żeby krytykować fundację pomagającą dzieciom chorym na raka...?! :O ", albo: ,,Jak twoje dziecko zachoruje na raka, to mam nadzieję, że z pomocy fundacji Reynoldsa nie skorzystasz!!! Skoro krytykujesz!"
A kto wie, być może sam Reynolds nawet w jakimś telewizyjnym programie, słysząc zarzuty na swój temat, wczołgał się na stół, pajacował krzycząc ochrypiałym głosem: ,,No gdzie jest ten słoik z pieniędzmi które chowam? No gdzie jest ten słoik? Ludzie, zwariowaliście?! ZWARIOWALIŚCIE? OSZALELIŚCIE?! Ameryka, oszaleliście?! Chcecie mówić, że my chowamy pieniądze? Pochrzaniło was?!"
Jeden już gdzieś tak kiedyś zrobił, a podobno jak ktoś włazi na stół i głośno krzyczy to znaczy, że ma rację.
Ale amerykańscy śledczy, skubani, zatkali sobie uszy kiedy krzyczał, i przetrzepali finanse jego fundacji bardzo dokładnie, nie dając na ślepo wiary w jego dobre serduszko.
I wyszły niezłe cuda.
Pierwszą fundację Reynolds założył w roku 1984. Wszystkie cztery łącznie pozwoliły mu zebrać do 2016 roku aż... 187 milionów dolarów, które wpłacali Amerykanie (dziesiątki tysięcy z nich), wzruszeni losem chorych dzieci i dorosłych, rozpaczliwie potrzebujących pilnej pomocy finansowej. Jak wyglądała pomoc?
Carol Smith opisuje jaką paczkę otrzymał od fundacji jej umierający mąż. ,,Po otwarciu okazało się, że w środku są jednorazowe talerzyki, kubeczki, serwetki i zabawki dziecięce. Mój mąż wyglądał jakby ktoś uderzył go w twarz. Wyrzuciłam to wszystko do śmieci."
Tymczasem pan prezes fundacji Reynolds przyznał sobie z datków dobroczyńców pensyjkę w wysokości... 20 tysięcy dolarów miesięcznie. Na wszelki wypadek, gdyby to było za mało, żonie przyznał 19 tysięcy miesięcznie. Synek łapał ponad 20, wiadomo - młody ma potrzeby. Tatuś potworzył fikcyjne stanowiska i poobsadzał nimi rodzinę i znajomków. Wszyscy zarabiali krocie. Pracownikom kupował nowiutkie autka, bo przecież nie będzie szwagier komunikacją jeździł.
Ludzie dawali pieniądze na leki dla dzieci umierających w szpitalach, nie mając pojęcia, że forsa idzie na wycieczki na Karaiby, zakupy w luksusowych drogeriach, nowiuśkie, nieśmigane autka itp. Plus jest taki, że śledczy odkryli, iż fundacja wysłała dzieci do Disneylandu. Minus? Nie te chore, tylko swoje własne.
Służby federalne ogłosiły, że z łącznej zarobionej przez fundację kwoty, na faktyczną pomoc dla chorych szło mniej niż... 5 procent. Ostatecznie, po 32 latach słodkiego, miłego życia w glorii chwały, Reynoldsowi odebrano część majątku (nie podano do publicznej wiadomości o jaką kwotę chodzi), i dożywotnio zakazano mu działalności charytatywnej. Podobny zakaz dostali członkowie jego rodziny. Fundacje zostały pozamykane.
Absolutnie nie chcę, żeby ktokolwiek odczytał to jako porównanie w skali 1:1 do kogokolwiek. Do czego więc zmierzam?
Do tego, że działalność charytatywna to dla wielu zajebisty sposób na łatwe, luksusowe życie.
Że pod płaszczem dobroczynności MOŻE (nie musi, ale może) czaić się całkowita obojętność wobec potrzebujących, podszyta cynizmem, i kurestwo w czystej postaci.
I że KAŻDA fundacja zajmująca się działalnością charytatywną (nawet jeśli przeznacza dla chorych nieporównywalnie więcej % niż fundacje Reynoldsa), powinna być całkowicie jawna, przejrzysta, transparentna, chętna do współpracy z mediami i nie ukrywająca NICZEGO. A już na pewno nie strzelająca prostackich fochów, kiedy ktoś zadaje jej niewygodne pytania, i nie pozywająca do sądu osób podważających jej świątobliwość, w imię interesu społecznego.
O tym, że powinna być całkowicie wolna od polityki, wspominam już tylko dla formalności.
Nie obchodzi mnie kto, ile i komu wrzuca pieniądze.
Jill Biden prezentuje w Białym Domu dekoracje świąteczne przypominające stylem „cyrkowego klauna”
To nie jest reklama ;) 89,99 :)
Last updated 1 month, 1 week ago
Last updated 4 years, 9 months ago
Dragon : https://dr5.to/ZI1SP
Чат : https://t.me/Semadrgn_chat
Last updated 4 days, 9 hours ago