Pan Nikt

Description
http://www.pan-nikt.pl
Advertising
We recommend to visit

Media bez cenzury 🔞

Reklama: @instaszef 💸

Last updated 2 months ago

Cenzura jest każdej że stron.Będę tu wrzucał ważne info .Mam nadzieję że przyczynię się w minimalnym stopniu dla dobra ludzi.Przedewszystkim nie szkodzić

Last updated 1 week, 5 days ago

owner: @oakinvestor

Last updated 1 month ago

1 day, 3 hours ago
Cały ryj zdechłej zdegenerowanej Ameryki

Cały ryj zdechłej zdegenerowanej Ameryki

Same potwory, durnie, psychopaci, zboczency i mordercy

Oglądam i siedzę i ryczę ze śmiechu, aż psy w sąsiedniej wsi pobudziłem

https://www.youtube.com/live/8Ox_h0l56aE?si=5cEQdWTkoZK2ej0Q

1 day, 3 hours ago
Pan Nikt na szlaku

Pan Nikt na szlaku

18 stycznia godz 17 Lublin
25 stycznia godz 17 Olsztyn

Do zobaczenia w Rzeczywistości.

1 day, 4 hours ago
Stepan i jego mać

Stepan i jego mać

3 days, 18 hours ago
Niedziela 5 stycznia godz 16

Niedziela 5 stycznia godz 16

PN w BB

Plac Mickiewicza 2

Klub Miasto

Zapraszam

Nie ma większej szkody, niż zmarnowany czas….

5 days, 7 hours ago

W czasach ostatnich i przedostatnich ileż wspaniałych i zwłaszcza ordynarnych słów padało, by ozdobić czy ukryć popełnione błędy polityczne.

Trudno było czytać gazety bez obrzydzenia, nie można było słuchać radia. Pamiętam tę ankietę „Polski Zbrojnej" na temat literatury dla żołnierzy i pewien zawód, jakiego doznał na wizycie u mnie jej literacki ,„redaktor" Pietrkiewicz. Najważniejsze było to, żeby żołnierza na wszelki sposób ogłupić. Straszne frazesy Rembeka, w tej ankiecie, frazesy Szczuckiej, która już ósmego września uciekała prosto do Rumunii. Kult głupoty i nieszczerości, kult uczuć wmówionych. Straszna afera, wynikła z fragmentu Uniłowskiego o wojsku, ciężkie przejścia Rudnickiego z powodu jego „Żołnierzy”.
Bezmiar blagierskich słów.

Któryż żołnierz, spytany i mogący odpowiedzieć szczerze, odpowiedziałby, że kocha Rydza-Śmigłego! Które dziecko, spytane i mogące odpowiedzieć szczerze, odpowiedziałoby, że kocha „kosztownego sybarytę" prezydenta Mościckiego i cieszyłoby sie z dnia jego imienin. Nic z tego nie było rzeczywiste — tylko pełni gorliwości i glupi urzędnicy i nauczyciele myśleli, że tak trzeba. Myślenie —że tak trzeba— to nam jednak zdołano narzucić.

Unikano wszelkiego „szerzenia", każdy bał się być pomówiony o „szerzenie". Nazbyt dbano o psychikę i moralność żołnierza, ale nie zatroskano sie o inteligencję dowódców ani o moralność generałów, których chlubą było polowanie i eleganckie koneksje, a cechą - brak oczytania i ignorancja.
A trzeba byto badać, jaki jest żołnierz naprawdę i jaki jest naprawdę dowódca, nie wmawiać jemu i innym, jaki jest. I trzeba było wyciągnąć z tego odpowiednie konsekwencje.

- Co będzie z Polską? Gdy zagraniczne komunikaty są wciąż pełne współczucia i uznania, a Anglia nie ustaje w obietnicach, ważne jest, czym okazała się Polska naprawdę, do czego sama jest zdolna.

Powtarzają się poprzez stulecia te same biedy - dufność w swe siły, lekceważenie innych, puste przechwałki, pyszne frazesy. Coś infantylnego jest w tym braku odpowiedzialności, w liczeniu zawsze na to, że jakoś to będzie. Człowiek trzeźwy, czy choćby rozsądny, od razu jest złym Polakiem. Ileż to razy czułam się winna, myśląc o Ukraińcach czy Białorusinach to, co okazuje się teraz prawdą...”

5 days, 7 hours ago

Jest 4 października 1939 r.

Zofia Nałkowska wraca do zniszczonej Warszawy. Pod Rembertowem notuje w swoim„Dzienniku”:

„Ledwie wjechaliśmy na świetną, wyłożoną jak mozaika równiutko przystającymi kamykami, szosę łukowsko-warszawska, ruch aut zaczął sie na nowo. Po piaskach i wyboistych brukach bocznego traktu nasza mała szkapka ciężarna, wychwalana za siłę i wytrwałość przez swego gospodarza, nie znalazła na tej szosie wytchnienia. Bo oto dostaliśmy się jakby do salonu wojny, na jakąś wspaniałą i wymowną rewię wojskową. W ciągu długich godzin przetaczała sie przed naszymi oczami we wzorowym porządku i błyskawicznym tempie armia niemiecka.

Tu dało się wreszcie oglądać to, co dostatecznie wyjaśniało sprawę: ten ogrom zmotoryzowanego żelaza, ciężkie armaty, mknące cicho na oponach, auta mniejsze, wiozące wygodnie siedzących żołnierzy, z umocowanymi z boku karabinami i hełmami, wielkie samochody ciężarowe, wypełnione wojskiem w czystych, świeżutkich mundurach, w świeżych rzemieniach i gładkich hełmach. Twarze młode, dostatnie, poważne i syte nie zdawały sie ani trochę zmęczone tym straszliwym zwycięstwem. Mknęło to wszystko w tempie niewiarogodnym, w mierzonych, prawidłowych odstępach niby na taśmie transmisyjnej. Wozy sanitarne z obsługą, kuchnie polowe i znowu armaty, armaty. Jechali nie jak po trudach oblężenia, ale raczej gotowi na trudy nowe. Gęstość tego przelotu malała i zwiększała się na przemian, nad jego prawidłowością czuwał rozstawiony na całej dlugosci wzdłuż wielu kilometrów szosy łańcuch ludzki — w tych samych świeżych, zielono-niebieskich płaszczach i hełmach. Ludzie ci dawali baczenie, by żaden z nieskończonego szeregu wozów uchodźczych, ciągnących w kierunku przeciwnym, w stronę Warszawy, nie znalazł się na szosie i nie zakłócił tempa pochodu.
Małe chłopskie koniki, wózki, wyładowane po wierzch rupieciami, tobołkami i ludźmi, musiały przekopywać się przez piach bocznej dróżki.(…)

„I to mówili, że te Niemcy nie mają co jeść. A jak wyglądają", odzywa sie nasz woźnica. „I to mówili, że Niemcy nie mają benzyny, a jak jadą!" - dodaje.

Znowu wielkie kryte platformy zatrzymują sie na skraju szosy, żołnierze wyjmują z nich wielkie zwoje mosiężnych drutów, wspinają sie na słupy telegraficzne i naprawiają zerwane połączenia wzdłuż szosy. To samo powtarza sie wciąż na przestrzeni wielu kilometrów. I wszędzie przy szosie leżą odwalone na bok ciężkie auta, obrane doszczętnie z mięsa, pogruchotane, z poskręcanymi stalowymi ścięgnami, z przetrąconymi piszczelami - samochody, armatki i wielkie wozy.

„A to sa całe nasze majątki" - mówi jeszcze woźnica. Dalej obok szosy widać szeregiem stojące spalone chaty, zburzone domy, opalone i połamane drzewa, zdeptane pola, blizej wielkie wyrwy i leje od bomb. Jedziemy znowu szosą, mijamy pieszych uchodzców. Ida ci ludzie — z oczami wbitymi w ścieżkę przed sobą, niechcący patrzeć wokoło, niechcący jakby wiedzieć o swoim losie, idą niewiedzący jeszcze, dokąd dojdą, czy ich przepuszczą do domu, niewiedzący, co w domu zastaną — prócz wiadomego jedynie głodu, ciemności, zimna i ruiny. Na twarzach ich nie widać rozpaczy ani smutku. Jest to raczej wielka powaga.
— Ach, co tu mówic. Wróg jest w porządku, gdy na wszelki sposób chce zwyciężyć i gdy zwycięża.
Narzekania na to są naiwne, oburzenie na to, co jest wyrazem rzeczywistości, co jest umotywowane przyczynowo, idzie w pustkę i nic nie rodzi, jest dziecinnym dąsem.

Chodzi o to, jacy jesteśmy my sami. Od zniszczenia i trupów większą klęską jest to, co uczyniliśmy z ludźmi, gotowymi do walki, pełnymi najlepszych zamiarów i wszystkich chwalebnych złudzeń.

W każdej wojnie ktoś zwycięża i ktoś przegrywa. Ale nie w każdej wojnie najlepsza wartość ludzka zostaje oddana na taką poniewierkę i hańbę.

— Daliśmy sobie wmówić, że dla dobra ojczyzny trzeba milczeć. Pozwoliliśmy na kultywowane głupoty i frazesu, na kultywowanie niewiedzy i chronienie jej. I strzeżenie niby skarbu. Ukrywano prawdziwy stan rzeczy, odgradzano ludzi dorosłych od rzeczywistości, lekceważono i tępiono tych, którzy myśleli inaczej.

1 week, 1 day ago
Oto chwała i potęga Królestwa Niebieskiego

Oto chwała i potęga Królestwa Niebieskiego

1 week, 1 day ago
Saint Michel Archange,

Saint Michel Archange,
Archange de Dieu,
En cette nuit,
Veillez sur nous et sur la Pologne.

1 week, 1 day ago
Nigdy człowiek nie jest tak wielki, …

Nigdy człowiek nie jest tak wielki, jak wtedy, gdy klęka przed Bogiem.

Nunca el hombre es tan grande como cuando está de rodillas ante Dios.

2 weeks, 1 day ago
"To zaś wiedz, że w ostatnie …

"To zaś wiedz, że w ostatnie dni nastaną czasy niebezpieczne. Będą ludzie samolubni, chciwi, hardzi, pyszni, bluźniercy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, zbrodniczy, bez serca, nieprzejednani, potwarcy, niepowściągliwi, okrutni, nielitościwi, zdrajcy, zuchwalcy, nadęci i miłujący bardziej rozkosze niż Boga, mają wprawdzie pozór pobożności, lecz jej mocy się wyrzekają. I tych unikaj. Do nich bowiem należą ci, co wciskają się do domów i uwodzą kobietki obciążone grzechami, miotane rozmaitymi pożądliwościami, zawsze się uczące, a nigdy do poznania prawdy nie dochodzące. Lecz jak Jannes i Mambres sprzeciwiali się Mojżeszowi, tak i ci sprzeciwiają się prawdzie, ludzie skażonego umysłu, niewypróbowani w wierze. Ale więcej nie osiągną, albowiem ich nierozum wyjdzie na jaw przed wszystkimi, jak było i z tamtymi.”

2 List św Pawła do Tymoteusza 3 (1-9)

We recommend to visit

Media bez cenzury 🔞

Reklama: @instaszef 💸

Last updated 2 months ago

Cenzura jest każdej że stron.Będę tu wrzucał ważne info .Mam nadzieję że przyczynię się w minimalnym stopniu dla dobra ludzi.Przedewszystkim nie szkodzić

Last updated 1 week, 5 days ago

owner: @oakinvestor

Last updated 1 month ago